Microsoft Surface Go to kolejne urządzenie z linii Surface produkowanej przez Microsoft

Microsoft Surface Go to kolejne urządzenie z linii Surface produkowanej przez Microsoft (więcej). Jest on zdecydowanie mały, posiada bowiem zaledwie 10-calowy ekran. Jego zaleta jest to, że został wykonany naprawdę bardzo dobrze. Jego procesor to tylko Pentium Gold, dlatego też nie ma co spodziewać się po nim cudów.

Microsoft Surface Go to kolejne urządzenie z linii Surface produkowanej przez Microsoft
Autor zdjęcia microsoftcom

Zastosowana tu rozdzielczość to 1800 × 1200, więc nie jest źle. Należy także podkreślić, że urządzenie jest naprawdę bardzo ładne. Nie ma się tu do czego przyczepić, to po prostu kawał porządnej roboty. Niestety nie uświadczymy tu portu microHDMI, natomiast czytnik kart obsługuje jedynie microSD. Zastosowany tu system operacyjny to oczywiście Windows 10. Mamy do wyboru pracować w Windows 10 S, który jest wersją zainstalowaną domyślnie, możemy jednak przesiąść się na pełnoprawny Windows 10. Jednak aby, tego dokonać będziemy musieli zresetować urządzenie. Sprzęt od Microsoftu posiada swa warianty.

Jeden z 64 GB pamięci eMMC oraz 4 GB RAM, drugi natomiast ma 128 GD SSD oraz 8 GB RAM. Urządzenie zapewnia przyzwoity komfort pracy. Nie ma tutaj problemów w działaniu takich aplikacji jak Word czy Excel. Całkiem dobrze chodzi też przeglądarka Edge (https://www.microsoft.com/pl-pl/windows/microsoft-edge), która w Windows 10 S jest automatycznie instalowana i nie mamy tutaj żadnego wyboru. Niestety czasem widoczny jest spadek mocy. Widać to szczególnie gdy chcemy wykonać jakieś trudniejsze zadanie, czy nawet przy kilku otwartych kartach w przeglądarce. Niestety nie jest to urządzenie tanie.

Oczywiście ma kilka zalet jak bardzo ładne i staranne wykonanie, czy też to, że jest to sprzęt Microsoftu, dzięki czemu mamy możliwość współpracy z wieloma przydatnymi aplikacjami. Nie jest to sprzęt do jakiś bardzo skomplikowanych zadań. Sprawdzi się ona jako małą przenośna maszyna do zadań pokroju korzystania z Worda, czy spokojnego przejrzenia internetu.

awatar autora
Filip Michalski Serwisant
Od dzieciństwa interesowałem się rozmontowywaniem różnych urządzeń, a dzięki temu dość wcześnie odkryłem, że technologia łączy w sobie elementy czystej ciekawości i konkretnego zastosowania w życiu codziennym. Nazywam się Filip Michalski i współtworzę „MCS” właśnie po to, by pomagać ludziom lepiej zrozumieć komputery, które im towarzyszą każdego dnia.